Autor Wiadomość
XYZ
PostWysłany: Pon 16:56, 27 Lut 2006    Temat postu:

Ja ją podziwiam za jeszcze jedno. Daje się oderwać od pracy telefonem i zawsze udziela wyczerpujacej odpowiedzi.

Wiesz Sachma, Limba mi bodajże mówiła, że kiedys spotkała tam w poczekalni ludzi, którzy z gryzoniem jechali do doktor 4.5 h samochodem. Na mój szacunke byli z Poznania, albo może z Gdańska... albo innej równie odległej miejscowości.
sachma
PostWysłany: Pon 15:08, 27 Lut 2006    Temat postu:

ja od dr Wojtys nie potrzebowalam nigdy pomocy, ale wiem ze czesto zdarza sie ze formuowicze radza aby do niej zadzwnic czy napisac malja Smile to bardzo wspanialomyslne z jej strony, bo przeciez za to nic nie dostaje, a dobra diagnoza to przeciez wieksza czesc sukcesu..
XYZ
PostWysłany: Pon 13:36, 27 Lut 2006    Temat postu:

Ja mieszkam w Warszawie, dostep do dobrych wetow mam duzy, ale i tak szczury choruja, nie wiedziec czemu, w takich pechowych godzinach,z e akurat nie ma do kogo pojechac. A czasem te pierwsze godziny sa najwazniejsze. Dlatego, niezaleznie od miejsca zamieszkania, warto umiec oszacowac chorobe i udzielic pierwszej pomocy.

Co do Wojtys, to ona na forum osobiscie sie nie udziela, tylko glosno o niej. A o tym co sie dzieje na forum dowiaduje sie od forumowiczow do niej przychodzacych. Mowi nawet,z e wieczorem nie ma czasu, bo codziennie dostaje ok. 30 maili z prosba o pomoc, a wszystko to przypadki wymagajace natychmiastowej odpowiedzi.
arielll22
PostWysłany: Sob 0:27, 25 Lut 2006    Temat postu:

Właśnie mnie najbardziej denerwowało mnie to, że jak mój Romek zaczął chorowac i musiałam też wydawac na niego niezłą kase, to mówiono mi np. : "Nie wydawaj tych pieniedzy na niego, za ta kase mozesz miec 10 innych albo i wiecej takich swinek....", albo "On i tak nie przezyje, zobacz jaki jest chudy i ciagle chudnie....moze go uśpij lepiej on nie przezyje napewno..."
I tak wlasnie mowili mi bliscy mi ludzie....oni w ogole nie widzieli w tym roznicy czy bedzie nowa swinka czy ta .... I to jest straszne wlasnie....Przeciez to tez zywe mądre stworzonko...na szczescie nie posluchalam sie nikogo i nadal go leczylam...teraz jest piękny, grubiutki żywy i przedewszystkim jest zdrowy...nom oprocz tam jakis malych rzeczy, ktore Romanek sobie sam robi Razz
sachma
PostWysłany: Sob 0:18, 25 Lut 2006    Temat postu:

ja znam sie tylko na psiej psychice Razz nie znam sie na chorobach i lekach.. wiem co dawac jesc i ze co 6miesiecy trzeba odrobaczyc.. jesli chodzi o psy zdaje sie na weterynarz.. oni na nich sie znaja.. im zwierze bardziej popularne tym latwiej o dobrego weta.. niestety ze szczurami rzadko kiedy ludzie chodza do weta..

w poczekalni rozmawialam z hodowca persow, ktora ma 2szczury w domu i powiedzial mi ze nie zdawala sobie sprawy ze szczury tez potrzebuja opieki weterynarza.. po dluzszej rozmowie kobieta mi powiedziala "teraz wiem dlaczego nasze szczury nie zyly dluzej niz 2lata" to mna wstrzasnelo.. myslalam ze kazdy wlascicel lata do weta ze swoim zwierzakiem nawet z pozoru drobnym przeziebieniem, nie wazne czy to pies, kot czy szczur.. niestety nasza rzeczywistosc jest inna.. jak ktos wydal 4zl na zwierze a nie 1500 to uwaza ze nie trzeba wiecej pieniedzy w nieglo ladowac zeby przedluzyc mu zycie...
najbardziej bola mnie wypowiedzi na moim "macierzystym" forum typu "jak zdechnie mi chomik/myszka/skoczek to kupie sobie szczura"...

marlena, mnie uderzylo tylko to ze obiecalas odpowiedziec na wszystkie pytania.. jesli wiesz ze masz jakies braki w wiedzy to nie udawaj wszystko wiedzacej Wink ja rozumiem ze ktos moze czegos nie wiedziec... ja nie wiem wielu rzeczy, ale otwarcie sie do tego przyznaje, nie kazdy moze wiedziec wszystko Wink czlowiek cale zycie sie uczy i to jest piekne.. zawsze jest cos czego mozna sie jeszcze dowiedziec Smile

uwazam jednak ze w przypadku ogonkow ciagle musimy sie uczyc, bo gdy trafimi na nie douczonego weta nasz szczurek bedzie skazany na dluga chorobe albo smierc... niestety za malo jest wlascicieli szczurkow, ktorzy korzystaja z opieki weterynaryjnej.. weci nie sa przygotowani na diagnozowanie szczurzych chorob.. moga nam jedynie powiedziec to co sami wiemy.. czyli np ze szczur jest przeziebiony albo ze ma zapalenie pluc.. rzadko kiedy zdarza sie wet ktory rozpozna mykoplazmoze...
jestem jednak pelna podziwu dla np dr Wojtys, ktora wspolpracuje z moim "macierzystym" forum... czesto jest tak ze ludzie z drugiego konca polski pisza do niej zeby pomogla w leczeniu.. kobieta wie co robi i zawsze sluzy rada.. nawet jesli nic nie dostaje za odpowiedzenie na e-maila.. sa naprawde dobrzy weci.. ale do niestety mniejszosc i trzeba miec szczescie zeby na takiego trafic.. sa tez oczywiscie weci ktorzy douczaja sie w trakcie leczenia ogonkow.. wiec nie moge tak potepiac srodowiska weterynarzy.. oni staraja sie zawsze pomoc.. ale czasem potrzebuja pomocy wlascicieli ogonkow.
arielll22
PostWysłany: Pią 23:31, 24 Lut 2006    Temat postu:

Ok dziewczyny macie rację Smile Wiecie wydawało mi się że nie potrzeba wiedziec az takch rzeczy, ale widzę że się myliłam:) (Tzn. ja mieszkam we Wrocławiu i mam wielki wybor co do wetów...) Ale za to znam się nawet nieźle na świneczkach Smile w koncu miałam ich dużo Razz No i oczywiscie pieskach (ale na pieskach to prawie kazdy sie w jakims stopniu zna Smile )
marlena91
PostWysłany: Pią 20:34, 24 Lut 2006    Temat postu:

Dobra sorki moze nie na wszystkie znam odpowiedz Sad ale nie krzyccie tak na mnie. Smile
sachma
PostWysłany: Pią 18:54, 24 Lut 2006    Temat postu:

ariell22, niestety wet duzo by ci nie pomogl.. ja mieszkam w malym miescie. sa u nas 4lecznice z czego w kazdej jest srednio 2wetow.. i na cale moje miasto tylko dwuch wetow podjelo sie leczenia szczura.. a i tak wychodzilo na to ze ja szukalam w necie odpowiedzi na pytania ktore mnie nurtowaly.. szczur umarl bo weci zbagatelizowali jego chorobe.. gdybym odrazu zaczela go leczyc na raka moze by przezyl dluzej.. ale dla nich to bylo lekkie przeziebienie...

weterynarze w wiekszosci wypadkow sa nie douczeni i eksperymentuja na naszych szczurkach. ja mialam taki pech ze moj szczur byl pierwszym ktorego leczyli... jeden ma 20lat praktyki a drugi 10lat...

dlatego uwazam ze jesli chcemy miec szczura to powinnismy znac objawy podstawowych schorzen.. zeby isc do weta aby potwierdzil nasza diagnoze.. bo czasem trzeba im podpowiadac co to moze byc :/

naszczescie moj weci sie zaczeli douczac po smierci mojego slonka.. kupili sobie nawet ksiazke o szczurzych chorobach Wink no i zupelnie inaczej podchodza do mnie.. juz mnie nie traktuja jak nadopiekunczej wariatki.. bo na poczatku sie dziwili po co szczura ktory dobrze wyglada nosze do weta..
XYZ
PostWysłany: Pią 18:06, 24 Lut 2006    Temat postu:

Widzisz arielll, moje prywatne zdanie jest takie,z e osoby podejmujace sie moderowania danego temtu powinny miec naprawde obszerna wiedze na ten temat. I wiek tu bynajmniej nie gra roli.
Ale czesto na takich forach jak tu wchodza w gre prywatne sympatie i antypatie, i przewazaja one nad rzetelena wiedza.
arielll22
PostWysłany: Pią 18:03, 24 Lut 2006    Temat postu:

A moim zdaniem ktos kto pisze ze odpowie na pytania o szczurkach powinien znac tylko odpowiedzi na tamte 3 podstawowe pytania, a 3 pytania ktore sa w pierwszym poscie, nie wydaje mi sie by ktos kto ma 11-13 lat musial znac na nie odpowiedz...nawet ja nie znam odpowiedzi, a jakbym chciała miec szczurka pewnie tez bym nie znała na nie odpowiedzi (no teraz juz znam Wink ) bo jesli bym cos takiego zauwazyla to po prostu bym poszla do weterynarza...
XYZ
PostWysłany: Pią 17:42, 24 Lut 2006    Temat postu:

Arielll i Nutella. Pytania zadane należą do podstawowej wiedzy, jaka powinien posiąść posiadacz szczura przed wejściem w posiadanie tegoż zwierzęta.

Pytanie trudniejsze i do odpowedzi tylko dla weterynarza to na przykład: dlaczego mój szczurek, chory na zapalenie cewki moczowej, ma otrzymywac Enrobioflox w ilości odpowiadającej 5 mg/kg, a nie 10 mg/kg?
sachma
PostWysłany: Czw 22:08, 23 Lut 2006    Temat postu:

nutella, pytania banalne, uwierz.. gdybys interesowala sie szczurami to wiedzialabys takie rzeczy. trzeba odpowiadac za swoje slowa Wink mogla powiedziec ze "postara sie odpowiedziec na wszystkie pytania" a nie ze "odpowiem na wszystkie pytania na 100%"
nutella
PostWysłany: Czw 21:58, 23 Lut 2006    Temat postu:

hej, ludzie ?? ktos napisal ze odpowie na wszystkie pytania ale czy wy musicie brac wszystko tak doslownie ?? jakbyscie sie go zapytali dlaczego niebo jest niebieskie albo po co my wlasciwie zyjemy skoro i tak umrzemy oczekiwalibyscie odpowiedzi?? nie sadze. zreszta widze ze ktos zadal te niektore pytania tylko po to zeby udowodnic modowi jak on malo wie
sachma
PostWysłany: Czw 17:17, 23 Lut 2006    Temat postu:

chyba nikt na te pytania nie odpowie, wiec ja to zrobie...

1)pomaranczowy lupierz u samca jest czesta przypadloscia, powstaje przez zbyt duzy poziom testosteronu.. czasem pomagaja kompiele w nizoralu (raz w miesiacu) odolnie nie jest to nic groznego dla zwierzecia..

2)"szczurek ciezko oddycha, charczy, je normalnie ale ciagle chudnie, nie ma wyciekow poryfiny, na rendgenie widac porozrzucane biale plamy na plucach. " na odpowiedz naprowadza wynik rendgena i utrata wagi.. prawdopodobnie sa to komorki nowotworowe rozprzestrzenione w pluckach.. mozna podawac tzw "jad tarantuli" oraz scanomune , o dokladnym przebiegu leczenia powinien decydowac weterynarz.

3)" jakie sa szczurze rasy i ktore z nich sa mniej odporne a ktore bardziej?"

wyrozniamy :
Arrow dumbo
Arrow rex
Arrow sphinks
Arrow fuzz
Arrow double rex
Arrow tailles

najbardziej chorowita rasa sa sphinksy, szczurki czesto choruja i szybko umieraja.. taillesy przez brak ogona maja klopoty z termoregulacja..

4)"kiedy szczury osiagaja dojzalosc pluciowa?"
w wieku okolo 4-5tygodni

5)kiedy najlepiej dopuscic samice do samca?
w wieku 6miesiecy

6)czy rozmnazanie szczurkow z zoologow jest dobrym pomyslem?
szczury z zoologow sa prawie zawsze z chowu wsobnego, rozmnazanie ich zwieksza prawdopodobienstwo urodzenia sie chorych i zdeformowanych szczurkow, skraca sie tez czas zycia malcow.

szczury ktore mozna rozmnazac powinny miec znanych przodkow tj, musimy znac
oboje rodzicow naszej szczurzycy i czworke ich rodzicow

czyli, musimy znac przynajmniej 6przodkow naszej szczurzycy i najlepiej ich rodzenstwo, znac ich choroby i zachowanie aby byc pewnym ze mozemy rozmnozyc naszego szczura.. taka sama wiedze musimy miec o przyszlym partnerze naszej szczurzycy.
sachma
PostWysłany: Śro 21:51, 22 Lut 2006    Temat postu:

oo bardzo przepraszam pytania opisalam dokladnie zeby nie bylo klopotow.. pomaranczowy lupierz zdarza sie niezmiernie ciezko wsrod szczurzych samcow i tego dowiedzialam sie jeszcze przed kupnem szczura... a objawy sa tak banalne do tego opis rendgena.. jesli ktos kiedys poczytal troche o szczurach to powinien wiedziec Wink

jesli sie interesuje szczurami to pewnie tez wie co nie co o szczurzych rasach, bo o tym ostatnio bardzo duzo w necie, a ja co prawda dorosla jestem, ale w wieku 17wiedzialam o tym, bo przed kupnem zwierzaka uczylam sie o nim.

jesli mod powiedzial "odpowiem na wszystkie pytania" to je zadaje... na forum czesto spotykam sie z takimi pytaniami, czesto nie mamy do dyspozycji dobrego opisu, ale przewaznie dobrze trafiamy i oceniamy stan szczura po samym opisie, bo sa objawy ktore odrazu naprowadzaja na chorobe...

Powered by phpBB © 2001,2002 phpBB Group